Zycie jak woda, ucieka mi przez palce..
Komentarze: 1
Witam po dlugiej przerwie. Nie pisaam na tym blogu, poniewaz bylam zajeta moim starym blogiem i calkowicie o tym zapomnialam. Ehh...zauwazylam moja ostatnia notke. Wszystko mi sie teraz przypomniao :(. Cakowicie nie wiem co ja mam ze soba zrobic. Stwierdzilam, ze moge taka krzywde wybaczyc, ale jaka mam pewnosc, ze to sie nie powtorzy? Nie ufam mu teraz...choc strasznie mi go brakuje... :( Jest gdzies tam na wakacjach, a niewidzialam go juz prawie miesiac..tesknie...czy to moze byc objaw tego, ze mi na nim zalezy? Ze mimo to iz mnie skrzywdzil, ja nadal cos do niego czuje? Cos pozytywnego?? Co ja mam zrobic??? Wybaczyc, zostawic? Kochac, nienawidziec? Jestem teraz calkowicie rozdarta. Nie raz mowilam, ze nie potrafie wybaczyc glebokiej krzywdy, ale dlaczego tu jest odwrotnie? Nie rozumiem sama siebie.....nich mi ktos pomoze. Dlaczego nie mam nikogo bliskiego obok??
Dodaj komentarz